sobota, 20 października 2012

Oszaleć można - pisze, nie pisze, wraca, znów znika. Tak, to o mnie. Chowam się za obowiązkami względem męża i dzieci, domu i rodziny. Ale, ale :) haftuję nadal. Są dni, gdy nie udaje mi się postawić ani jednego krzyżyka, nawet pół. Tak było wczoraj, jedyny wolny czas, gdy najmłodsze dziecko spało wykorzystałam na prasowanie - co nawiasem mówiąc bardzo lubię robić. Zapach świeżo wyprasowanej odzieży mmmmm :) Dość gadania - pokażę co wyhaftowałam.
Kolejne prace pokażę po wyprasowaniu.

poniedziałek, 14 maja 2012

Majowo mi.

Maj leci. Komunie trwają. Byliśmy i przeżyliśmy już dwie, przed nami jeszcze trzecia. Wspaniale wyglądają dzieci przystepujące do Pierwszej Komunii Świętej. Niewinnie, uroczo, mają w sobie coś ze świętych.:) A oto zdjecia. Już trzecia w tym roku pamiątka komunijna.

sobota, 12 maja 2012

heloł kot

Jakiś czas temu wyhaftowałam dla mojej najstarszej córki heloł kota, o którym dawno marzyła. dedykowanego jej tylko - stąd data urodzin.

Wracam

Wracam. Wracam niczym syn marnotrawny :) Obsluga bloga jednak mnie trochę przerażała, (o widzę, że już normalnie polskie znaki mogę pisać - cieszy to - oczywiście. Kiedyś nie mogłam pisać "ł") zaszło duzo zmian w życiu prywatnym, które całkowicie mnie absorbowały. Ale haftować nie przestałam. Części prac nie udało mi się udokumentować, może kiedyś do nich wrócę - zobaczymy. Chrystus został ukończony. Haftowałam go niemal rok, ale z dużymi przerwami na inne prace. Mogę Go już prezentować, bo już mieszka w pewnym przytulnym domu :)